Paula Kania: Przepraszam. Jest mi przykro

26 czerwca, 2014

W środę z toruńskiego turnieju niespodziewanie wycofała się triumfatorka sprzed roku Paula Kania. Sympatyczna zawodniczka w rozmowie z nami w czwartkowe przedpołudnie przedstawiła nam powody rezygnacji z występu w turnieju Bella Cup.

Bella Cup: W środowe popołudnie ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Paula Kania zrezygnowała z gry w tegorocznej edycji Bella Cup…
Paula Kania: Niestety taką podjęłam decyzję. Rozmawiałam z rodziną i zdecydowaliśmy, że w Toruniu nie zagram. Chcę od razu przeprosić fanów tenisa i organizatorów, bo naprawdę nie miałam tego w planach. Jest mi przykro, bo zawsze w Toruniu mile spędzałam czas.

Dlaczego zatem pani nie zagra w tegorocznej edycji Bella Cup?
– Ostatni miesiąc był niesamowicie intensywny. Na Wimbledonie mój organizm się prawie wyczerpał. Potrzebuję odpoczynku. Później trudno byłoby mi znaleźć wolny czas i możliwość odzyskania sił i świeżości byłaby praktycznie niemożliwa. Dlatego z wielkim bólem podjęłam tę decyzję. Jednak jest ona konieczna. Moja rezygnacja niemal w ostatniej chwili jest tego dowodem. Chciałam przyjechać do Torunia, ale nie byłabym w stanie grać tak jak potrafię. Wcześniej nie miałam tak wyczerpujących meczów. Na Wimbledonie grałam w eliminacjach, potem wymarzony turniej główny. Kosztowało mnie to mnóstwo sił.

Na Wimbledonie w pierwszym secie trudno było zorientować się, po której stronie stoi druga rakieta na świecie…
– Dziękuję. Dla takich chwil się uprawia tenis. Trochę mi zabrakło sił, trochę umiejętności. Ale ten mecz pokazał mi, że potrafię walczyć z tymi najlepszymi i stać mnie na więcej niż do tej pory pokazałam. Jestem przekonana, że największe sukcesy jeszcze przede mną.

Kibice w Toruniu czekali na panią… właściwie tylko na panią…
– Bez przesady (śmiech). W Toruniu zagra wiele dobrych tenisistek. Ale też muszę przyznać, że Bella Cup to turniej dla mnie wyjątkowy. Przyjeżdżałam do Torunia razem z mamą i siostrą. Wszystkie czułyśmy się doskonale. Klub świetnie organizował turniej i na każdym kroku czuło się tę sympatię mieszkańców i kibiców.

Jak pani dalej będzie pięła się w górę w światowym rankingu to w Toruniu Kania przyjedzie tylko w celach turystycznych…
– Zobaczymy. Ale tak to jest. Każda z zawodniczek uprawia tenis po to, aby piąć się w tym rankingu. Taka jest kolej rzeczy. Ale jeśli pula nagród w Bella Cup wzrośnie to na pewno czołowe polskie tenisistki znów przyjadą do Torunia. To jest turniej, w którym naprawdę można się pokazać i wybić. Pokazałam to m.in. ja i Kasia Piter, która po Bella Cup grała fantastycznie i jest w czołowej setce.

Komu będzie pani kibicowała podczas tegorocznej edycji Bella Cup?
– Justynie Jegiołce. To moja dobra koleżanka i życzę jej sukcesu na kortach w Toruniu. Chciałabym przy okazji podziękować kibicom za to co otrzymałam od nich. Takiego wsparcia i sympatii jak w Toruniu nie miałam prawie nigdzie. No poza moim domem w Sosnowcu. Teraz będą tam odpoczywała i odzyskiwała siły, ale też śledziła poczynania zawodniczek na Bella Cup. Nie mówię żegnajcie, tylko do widzenia!
Autor zdjęcia Tenisplus.pl