Podwójna korona w Bella Cup

18 czerwca, 2019

Słowaczka Rebecca Sramkova została podwójną triumfatorką 25. Międzynarodowego Turnieju Tenisowego Kobiet Bella Cup 2019 w Toruniu.

W finale gry pojedynczej Sramkova nie dała szans niespełna 17-letniej Marcie Kostiuk. Rozpoczęła od przełamania w pierwszym gemie i do ostatniej piłki kontrolowała przebieg tego spotkania. Pokonała Ukrainkę 6:1, 6:2. W całym pojedynku zapisała na swoim koncie 58 piłek, przy 32 rywalki. To rzadka statystyka, ale Kostiuk wygrała zaledwie jednego gema przy swoim podaniu. Sramkova nie straciła w całym turnieju gry pojedynczej ani jednego seta.

– Kluczem do wygrania tego meczu był mój spokój i regularność. Jeszcze w sobotę wieczorem czułam się źle i byłam chora, więc tym bardziej cieszy mnie to zwycięstwo! To był dla mnie naprawdę wspaniały tydzień. Dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w organizację turnieju. Obsługa, korty i atmosfera były na naprawdę wysokim poziomie

– oceniła Rebecca Sramkova.

fin2

 

Tegoroczny turniej miał nie tylko największą w historii pulę nagród – 60 tys. dolarów + „hospitality” (gwarancja zakwaterowania i wyżywienia dla uczestniczek turnieju). Rekordowe zarobki oznaczają także, że tenisistki zapisały na swoim koncie większą liczbę punktów. Rebecca Sramkova 100, a Marta Kostiuk 60. Dzięki dobrej grze w ostatnich turniejach Słowaczka awansowała w najnowszym singlowym rankingu WTA o 58 miejsc, a deblowym – 208.

Dla Słowaczki to był drugi finał Bella Cup z rzędu. Rok temu uległa będącej wtedy w życiowej formie Czeszce Barborze Krejcikovej 1:6, 5:7.

– Decyzję o zwiększeniu puli nagród podjęliśmy z kilku powodów. Oczywiście mieliśmy na myśli uświetnienie jubileuszu i zwiększenie atrakcyjności turnieju, ale nadrzędnym celem było dla nas wsparcie zawodniczek w rozwoju ich karier zawodowych

– powiedziała Agnieszka Górna, Członek Zarządu TZMO SA.

Sukces indywidualny Sramkovej został uzupełniony zwycięstwem w turnieju deblowym. Tam Słowaczka grająca w parze z Hiszpanką Rebeką Masarovą wspólnie sięgnęły po puchar. W zaciętym finałowym meczu pokonały Robin Anderson (USA) i Anheline Kalinine (Ukraina) po „mecz tie-break’u” 6:4, 3:6, 10:4.

– Jestem bardzo zadowolona z tego zwycięstwa. Nie grałam w tak dużym turnieju od dłuższego czasu, ponieważ byłam kontuzjowana. Dojście na szczyt w deblu, mimo porażki w singlu, to dobre uczucie. Z Rebeccą zagrałam po raz pierwszy, więc napradę miło będę wspominać ten sukces

– powiedziała po zwycięskim spotkaniu Rebeka Masarova.

Dopiero po raz drugi w historii tenisistka wygrała w Toruniu dwa tytuły.
Jubileuszowy turniej był nieco mniej udany dla reprezentantek Polski. Mimo, że żadna z nich nie dotarła do ćwierćfinału, to pozytywnie można ocenić chociażby występ Stefanii Rogozińskiej-Dzik. Dla 17-letniej zawodniczki warszawskiej Legii był to debiut w turnieju takiej rangi. W pierwszej rundzie Rogozińska-Dzik pokonała wyżej sklasyfikowaną w rankingach i bardziej doświadczoną Australijkę Olivię Rogowską.

– To jest mój życiowy sukces. Nigdy nie wygrałam z zawodniczką, która jest tak wysoko w rankingu. W drugim secie trochę spanikowałam, ale po chwili przerwy udało się ochłonąć i wygrać dwa ostatnie gemy

– powiedziała po swoim meczu Polka.

rogo-fin

 

W drugiej rundzie zawodniczka Legii musiała uznać wyższość późniejszej półfinalistki Iriny Marii Bary z Rumunii, dla której był to już trzeci występ w Bella Cup. Na tym samym etapie turniej zakończyła Maja Chwalińska. Jej bilans to wygraną z Danielą Seguel (Chile) 6:2, 6:2 i przegrana z Allice Kiick (USA) 2:6, 2:6. W turnieju głównym udział wzięło w sumie pięć reprezentantek Polski. Były to jeszcze: Katarzyna Kawa, Paula Kania i Weronika Falkowska.

Międzynarodowy Turniej Tenisowy Kobiet Bella Cup to najdłużej nieprzerwanie trwające tego typu wydarzenie w Polsce.

– Cieszę się, że w tym roku kilka polskich zawodniczek wykorzystało udział w Bella Cup. Nie mamy innych takich turniejów w tej chwili, więc z perspektywy szkoleniowej to cenne doświadczenie

– powiedział Dawid Celt, kapitan kobiecej reprezentacji Polski w Pucharze Federacji.

Od lat udział w Bella Cup jest uważany za ważny krok w rozwoju zawodniczek młodego pokolenia, dlatego każdy sukces biało-czerwonych zawsze cieszy organizatorów.

– Ten turniej jest wielką szansą dla naszych zawodniczek, które mogą spotkać się z tenisistkami grającymi na bardzo wysokim poziomie. W turnieju wystąpiło kilka dziewcząt, które rywalizują jeszcze w rozgrywkach juniorskich, takich jak np. Zuzanna Szczepańska i wspomniane już Stefania Rogozińska-Dzik oraz Maja Chwalińska. Dla nich możliwość udziału w turnieju tej rangi to fantastyczne doświadczenie

– ocenił Szef Wyszkolenia Polskiego Związku Tenisowego Rafał Chrzanowski.

Warto przypomnieć, że na kortach w Toruniu w ciągu 25 lat zaprezentowały się m.in. siostry Agnieszka i Urszula Radwańskie, Marta Domachowska, Magda Linette, czy Magdalena Fręch. Grały tam również zawodniczki światowej klasy, reprezentujące inne kraje, w tym m.in. Angelique Kerber – była liderka rankingu WTA, która ma na koncie zwycięstwa w Wimbledonie, US Open i Australian Open.
Duże szanse na prestiżowe zwycięstwa w seniorskich turniejach ma tegoroczna finalistka gry pojedynczej, czyli Marta Kostiuk. To jedna z najbardziej utalentowanych zawodniczek młodego pokolenia na świecie – zwyciężczyni juniorskiego Australian Open z roku 2017. Gdy rok później na kortach w Melbourne doszła do trzeciej rundy seniorskiego turnieju, była najmłodszą uczestniczką wielkoszlemowego turnieju od czasu, gdy w 2007 roku w US Open grała Mirjana Lucić-Baroni. Ostatnio rozwój jej kariery nieco zahamował, ale m.in. dzięki dobrej grze w Toruniu udaje jej się wracać do coraz lepszej dyspozycji.

Sponsorem generalnym turnieju od samego początku są Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych SA.

– Cieszę się, że to wydarzenie na stałe wpisało się w kalendarz imprez sportowych na mapie Polski. Jest to bowiem turniej tenisowy z najdłuższą tradycją w Polsce. Jestem dumny, że TZMO i marka Bella – jako sponsor generalny – aktywnie wspiera organizację turnieju od pierwszej edycji, tj. od 1995 roku. Pozostajemy konsekwentni w naszym postępowaniu. To integralna część misji Grupy TZMO, która opiera się na łączeniu działalności biznesowej z zaangażowaniem na rzecz społeczeństwa

– zaznaczył w liście otwierającym turniej Prezes Zarządu TZMO, Jarosław Józefowicz.

Turniej od lat przyciąga do Torunia sympatyków tenisa z całej Polski. W tym roku, szczególnie podczas fazy finałowej, trybuny wypełniały się niemal do ostatniego krzesełka.

– Przy dopingu toruńskiej publiczości zawsze dobrze się rywalizuje. Ja bardzo lubię grać w Bella Cup, bo z tym turniejem wiąże się wiele moich dobrych wspomnień. W tym roku kibicowały mi tam nawet fanki ubrane w specjalne koszulki.
Dodatkową atrakcją dla kibiców, wprowadzoną po raz pierwszy w historii, była możliwość otrzymania specjalnej piłki z logo Bella Cup oraz podpisem jednej z zawodniczek. Po każdym meczu tenisistki wyrzucały takie piłki w trybuny.
– Duża frekwencja na trybunach zawsze cieszy nas, organizatorów. W mojej ocenie tegoroczne pojedynki stały na naprawdę wysokim poziomie. Oglądaliśmy wiele rewelacyjnych zagrań, a tenisistki były znakomicie przygotowane pod względem taktycznym i technicznym

– powiedziała Renata Sokołowska, dyrektor turnieju.

Jubileusz 25-lecia za Bella Cup, ale jak podkreślono podczas ceremonii zamknięcia turnieju: „25 lat to nadal młodość”, dlatego można być pewnym, że za rok kibice tenisa znów będą mogli zobaczyć piękną grę podczas Bella Cup 2020.

fin3-